Obserwatorzy

sobota, 28 kwietnia 2012

Tulipany i narcyzy

„Najwspanialsze piękno Świata
Podarował nam Bóg w kwiatach…
…Kochajmy więc kwiaty i cieszmy się nimi
Od pierwszego dnia wiosny do ostatniego dnia zimy…”
Autor: Barbara Turajczyk

Nie wiem czy to jeszcze wiosna czy może już lato, ale dzisiejszej temperatury 30 stopni na plusie do wiosennej raczej nie można zaliczyć, tym bardziej, że od kilku dni jest bardzo ciepło.  Rozkwitają jeszcze tulipany i narcyzy, ale przy tak wysokiej temperaturze szybko przekwitają i niewiele pomaga wieczorne podlewanie. Troszkę szkoda, bo kwiaty naprawdę piękne i chciałoby się nimi cieszyć jak najdłużej


piątek, 27 kwietnia 2012

Wiśnia

„Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni
to wiedz, że to znaczy szczęście –
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twojej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy coraz częściej…”
Autor: K.I.Gałczyński

No bo jak tu nie być szczęśliwym, mając taki widok przed oczami i taki zapach pod nosem :-)


W pełni rozkwitła moja wiśnia piłkowana – potocznie zwana japońską, odm. Amanogawa.
Dzisiaj obsypana jest kwiatami, ale nie zawsze tak było.

Drzewko kupiłam latem, było prawie metrowej wielkości. Na zimę okryłam, żeby nie przemarzło. Wiosną następnego roku czekałam na kwiaty, ale się nie doczekałam, podobnie było w kolejnym sezonie. Drzewko rosło, a kwiatów nie było. Zastanawiałam się już czy nie wymienić je na inny egzemplarz, bo bardzo zależało mi na kwitnącym, i wtedy pewien pan zajmujący się zakładaniem ogrodów dał mi radę, żebym wiosną zanim ruszy wegetacja nacięła szpadlem korzenie. Wydało mi się to dziwne, ale pomyślałam, że jeśli nawet po takim zabiegu drzewo uschnie to i tak miałam zamiar je wymienić. Wczesną wiosną zrobiłam jak mówił i czekałam co z tego wyniknie. Jakież było moje zdziwienie, kiedy w porze kwitnienia moja wiśnia była wręcz oblepiona kwiatami. I tak już kwitnie każdego roku (za płotem u sąsiadki też)...


... a pachnie tak słodko, że wokół słychać tylko pobzykiwania pracowitych pszczółek. Kwiatki są bardzo miododajne, co widać po oblepionych pyłkiem nóżkach tych owadów.


środa, 25 kwietnia 2012

Aksamitki

„Nie pisano ich wierszami,
Nie sławiono ich nutami,
Ani pędzlem, dłutem, rylcem,
Skromne, ciche, pożyteczne,
Aksamitki wszechobecne”.
Autor: nieznany

Wczoraj nie miałam już siły pisać, bo jak to się czasem mawia odwaliłam kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty :-), to oczywiście żart. Robota jak najbardziej potrzebna.

Swego czasu posiałam nasionka aksamitek. Może te kwiatki nie nadzwyczajnie pachną, ale są niezawodne – kolorowe, trwałe, kwitną aż do mrozów, nie są wymagające. Wyrosły jak się patrzy i nadeszła pora posadzenia ich w ogrodzie.

Posadziłam i policzyłam – 202 sadzonki. Od tego ciągłego schylania nie mogłam się wyprostować, człowiek jednak nie jest zwyczajny takiej pozycji przez dłuższy czas.


Nie wiem ile i jakie roślinki nie pokażą się tej wiosny, ale jeśli przyjmą się wszystkie sadzonki, to obramowania rabat będą długo kolorowe, a liliom zapewnią „nogi” w chłodzie. Bo lilie lubią mieć „głowę” w słońcu, a „nogi” w cieniu. Lilie będą żółte i pomarańczowe, a aksamitki pomarańczowo-żółte, to chyba kolorystycznie się nie pogryzą.


niedziela, 22 kwietnia 2012

Kwiecień

„…Czwarty miesiąc, czyli kwiecień
Wczesnej wiosny ma urodę…”
Autor: Helena Bechlerowa

Ten post jest dokończeniem poprzedniego. W zamyśle miałam napisanie posta z całego weekendu, ale...
Podział pracy jest taki, że ja robię zdjęcia i wybieram, które chcę pokazać, a mąż układa je na stronie. W sobotni wieczór poprosiłam, żeby ułożył zdjęcia jednak nie publikował jeszcze posta, bo dojdą zdjęcia z niedzieli. No i co? W niedzielę otwieram stronę, a post jest. Niestety, wygląda na to, że mężczyźni potrafią skupić się tylko na jednym - usłyszał żeby ułożyć, ale nie usłyszał żeby nie publikować.
No to teraz dokończę.
Bardzo lubię kwiecień, a to dlatego, że w marcu wszystko dopiero rozpoczyna życie, a w maju jest już w pełnym rozkwicie - rymnęło mi się niechcący :-), natomiast kwiecień ma to do siebie, że wystarczy odrobina deszczu i troszeczkę słońca, a wszystko zmienia się dosłownie z dnia na dzień.

Dzisiaj porozglądałam się w ogrodzie po drzewach i oto co zobaczyłam:

młode listki i kwiaty grujecznika japońskiego - kwiaty to te pręciki w kępkach obok liści. Wiosną liście mają kolor taki jak na zdjęciach, dopiero latem stają się niebieskawozielone


kwiatostany męskie - kotki i prążkowane listki grabu pospolitego odm. Fastigiata


a oto pierwsze - na razie pojedyncze kwiaty wiśni piłkowanej odm. Amanogawa, kiedy rozkwitnie całkowicie, drzewo staje się jednym wielkim kwiatem


i pączki kwiatowe na ..., niestety nie pamiętam nazwy tego krzewu. Może jak zakwitnie, a będzie to pierwszy raz, łatwiej będzie można go rozpoznać


A na koniec, nie mogłam się oprzeć bratkom rosnącym w donicy


Weekendowy misz masz

Pierwszą wiosenną burzę mamy za sobą. W piątek po południu zagrzmiało, błysnęło i lunęło.
Nie wiem czy motyle czując nadchodzącą burzę są spokojne i dlatego można je obfotografować z każdej strony, czy też niektóre robią za modele, ale ten - pawie oczko - najpierw przysiadł na ścieżce, a później wybrał sobie kwiat, tyle że sztuczny - taką ozdobę ogrodową i pozował... pozował... pozował...


Po piątkowej burzy zbita gleba wymagała spulchnienia i to była praca na sobotę, ale za to kwiaty po takim prysznicu rozkwitły wspaniale


A na zakończenie dnia jeszcze taaaakie niebo....