Obserwatorzy

poniedziałek, 21 lipca 2014

Motyle, tygryski i tygrysówka pawia

"...Taki motyl
to ma skromne wymagania
nie je masła
ani mięsa, ani chleba,
nie potrzeba mu mieszkania

i ubrania, 
i inwestować w niego wcale nie potrzeba.
Ludzie mówią,
że to tylko zwykły owad,
a to przecież
do krainy czarów bilet,
wstęp do bajki
i przygoda kolorowa,
więc pomyślcie o motylach choć przez chwilę..."

Autor: Wanda Chotomska

Myślałam o  nich, bo mi ich brakowało w ogrodzie, a dzisiaj pojawiło się kilka i nawet dały się sfotografować... może dlatego, że upał ogromny...





tylko Paź królowej, choć troszkę zdeformowany, nie mógł zdecydować się, którego "tygryska" wybrać... 




i chyba dlatego odfrunął...


"Tygryski", to lilie tygrysie, które teraz obficie kwitną...



W tytule jest jeszcze tygrysówka pawia, ale ten kwiatek wprowadził troszkę zamieszania. Kiedy wracałam z pracy i szłam do ogrodu, widziałam tylko zwinięte, zwiędłe pąki. Zastanawiałam się czy to przez upał, czy może jakieś choróbsko je zaatakowało... i dopiero wczoraj, kiedy wyszłam rano do ogrodu zobaczyłam, że pączki zaczynają się rozwijać i w ciągu dnia pokazał się cały kwiatek, by po południu zostało z niego już tylko to co napisałam wyżej... 






bo te kwiatki choć ładne, żyją tylko jeden dzień, a że pogoda upalna, to trudno im wytrwać do wieczora.


sobota, 12 lipca 2014

Doniczkowy warzywniczek

"...Ogórek, ogórek, ogórek 
Zielony ma garniturek 
I czapkę i sandały. 
Zielony, zielony jest cały..." 


Ten refren piosenki śpiewanej przez Natalkę Kaim i zespół wokalno-taneczny Fasolki przypomina mi się zawsze, kiedy mam do czynienia z ogórkami.
W zamyśle mój ogród miał być tylko ozdobny. Nie wydawało mi się zasadnym wydzielanie części warzywnej w tak małym ogródku, a i do uprawy warzyw wcale mnie nie ciągnęło. Ale do czasu... podobno charakter człowieka zmienia się co siedem lat... może i tak... nie wiem, czy to mój charakter się zmienił, czy podczytywanie innych blogów o uprawianiu warzyw, ale nabrałam ochoty na warzywka z własnej uprawy. Ponieważ wszystkie miejsca w ogrodzie zapełniły już drzewa, krzewy i byliny ozdobne, pozostało mi tylko założenie na próbę warzywniczka w doniczkach. Kupiłam na All... nasionka warzyw karłowych - ogórków i fasolki szparagowej. Zrobiłam sadzonki, wysadziłam do doniczek i dokupiłam pomidorki koktajlowe. Zdziwiłam się troszkę wielkością liści ogórka w jednej z donic... jak na karłowy zaczął rosnąć aż nad to... 



ale dzisiaj zebrałam z niego pierwsze plony... ogórki 3... wyglądające tak...





Zostały od razu schrupane przez członków rodzinki, i teraz czekamy na następne...
Pojawił się też jeden strąk fasolki szparagowej...



za mało, żeby coś z nim zrobić... jeżeli będą tylko pojedyncze, to nie pozostanie mi nic innego, jak zebrać nasionka na następny rok.

A warzywniczek doniczkowy wygląda tak...