umył się rano rosą poranną, srebrzystym deszczem.
Potem się otarł przędzą ze złota w tęczę wplecioną,
włosów promienie związał misternie wstążką czerwoną.
Po słońca smużkach na lekkich nóżkach
zbiegł z piosnką do nas,
fiołki, sasanki, kaczeńców wianki przyniósł w ramionach,
zieleń i błękit, trele piosenki rozsypał szczodrze...
jakże z tym majem, prześlicznym majem było nam dobrze!"
fiołki, sasanki, kaczeńców wianki przyniósł w ramionach,
zieleń i błękit, trele piosenki rozsypał szczodrze...
jakże z tym majem, prześlicznym majem było nam dobrze!"
Autor: Wanda Grodzieńska
Mija ostatni dzień maja... może ten maj nie był całkiem taki jak w wierszu, ale na pewno przyniósł i zieleń i kolory i ptasie trele...
Maj zawsze nastraja radośnie... a oglądanie tego co ze sobą przynosi to czysta przyjemność...